Przejdź do głównej zawartości

2 produkty koreańskie - recenzja

Cześć! Mam dziś dla Was recenzje dwóch produktów koreańskich - esencję Golden Snail od Skin79 oraz toner Benton Aloe BHA Skin. Oba kosmetyki w pełni zużyłam i trwało to dość długo ( pół roku), więc mogę na ich temat sporo poopowiadać. Ważna dla mnie w recenzowaniu produktów jest absolutna szczerość, której niestety często brakuje na blogach i youtube - dlatego każdą recenzję staram się pisać po zużyciu danego kosmetyku (tyczy się to pielęgnacji). Zapraszam do dalszej części wpisu!


Aloe BHA skin toner Benton - oto co obiecuje nam producent: 

"Bazą Aloe BHA Skin Toner jest sok z liści aloesu (58%), doskonały dla cery podrażnionej, wrażliwej i bardzo suchej. Aloes mineralizuje i wygładza naskórek, działa antyseptycznie i przeciwbakteryjnie, sprzyja niwelowaniu stanów zapalnych. Wzmacnia mechanizmy obronne skóry. Dodatek kwasu 2-hydroksybenzoesowego delikatnie złuszcza zrogowaciałe
komórki, co sprzyja poprawie struktury i kolorytu skóry. Przeciwdziała tworzeniu się ognisk zapalnych poprzez swoje działanie antybakteryjne, stosowany regularnie oczyszcza pory,
te z czasem stają się mniej widoczne. Preparaty z kwasem BHA polecane są dla cer skłonnych do zanieczyszczonych porów i trądziku. Ponieważ nie mają właściwości wysuszających, wskazane są też dla cer dojrzałych i suchych. Do wszystkich typów skóry." Cena: 79 zł 

Zacznę od plusów. Wydajność tego produktu jest nieziemska. Używałam go jako drugiego kroku w pielęgnacji, czyli tonizowałam nim skórę dwa razy dziennie, po myciu twarzy i wystarczył mi na... pół roku. Przyjemnie nawilżał skórę, nie uczulił mnie, jest bezzapachowy, uspokajał skórę. Czułam jednak, że ten toner jest zbyt ciężki (?), pozostawiał na skórze lepką warstwę, która bardzo mnie irytowała. Nie zauważyłam, aby w jakikolwiek sposób wpływał na zaskórniki, wypryski czy pory - nie pogorszył stanu cery ani nie poprawił. Wadą jest też niewątpliwie wysoka cena, zdecydowanie wolę w roli toniku lekką wodę różaną lub hydrolaty. Nie kupię ponownie, być może ten produkt sprawdzi się przy cerach mniej problemowych niż moja. Polecam przed wypróbowaniem kupić dobrze dostępne w internecie próbki. 

Golden Snail Intensive Essence Skin79 - kilka słów producenta:

"Skin79 Golden Snail to całkiem nowa, luksusowa linia anty-aging dla kobiet potrzebujących silnej regeneracji, widocznych efektów i maksimum komfortu podczas użytkowania produktu.
Trzy bazowe składniki wszystkich kosmetyków z linii Golden Snail to najwyższej jakości filtrat ze złotego ślimaka, posiadający właściwości regenerujące, odmładzające, wygładzające, kojące i nawilżające. Jest bardzo skuteczny w walce z niedoskonałościami. Spowalnia procesy starzenia, wspomaga leczenie ran i zabliźnień. Ponadto znajdziemy tu wyciąg z czerwonego żeń-szenia koreańskiego, który wygładza skórę i dodaje jej witalności. Posiada właściwości odnawiające i regeneracyjne. Jest bogaty w witaminy, mikroelementy i kwasy organiczne. Działa silnie odmładzająco. 24 karatowe złoto wykazuje działanie przeciwzmarszczkowe i rozjaśniające. Odmładzająca esencja głęboko regenerująca, przywraca skórze naturalny blask, jędrność i gładkość. 7 opatentowanych składników aktywnych głęboko wnika w skórę, pobudzając ją do intensywnej odnowy. Wysoka zawartość niacyny stymuluje produkcję ceramidów oraz prekursorów składników odpowiedzialnych za utrzymanie odpowiedniego nawodnienia skóry, np. keratyny. Skóra staje się bardziej gęsta, elastyczna, jaśniejsza (niacyna pomaga w walce z przebarwieniami). Adenozyna zapobiega powstawaniu zmarszczek mimicznych, a także rozpadowi kolagenu. Arginina głęboko nawilża nie tylko naskórek ale także głębsze partie skóry. Lekka formuła szybko się wchłania, nie pozostawia lepkiego filmu." Cena - ok. 150 zł 

Ten produkt spodobał mi się o wiele bardziej od poprzedniego. To była moja pierwsza esencja jaką kupiłam, używałam jej po przetarciu skóry tonikiem dwa razy dziennie. Esencja przyjemnie nawilżała i ujędrniała cerę, sprawiała, że niedoskonałości goiły się i znikały o wiele szybciej (ten efekt podobał mi się najbardziej). Nie podrażniła mi skóry, ale produkt ma mocny zapach - uwaga wrażliwcy, weźcie to pod uwagę. Kolejną ogromną zaletą jest zauważalne stopniowe rozjaśnienie cery, kosmetyk pomógł mi pozbyć się niechcianej opalenizny. Pokażę Wam też coś co mnie mocno zaskoczyło. 

 

Mój kochany chłopak pomógł mi rozciąć (rozkręcić?) produkt, żebym mogła zużyć go do końca po tym jak zepsułam pompkę. I co się okazało? Efekt widoczny na zdjęciu. Nie wiem jak do końca to wymyślono, ale na ściankach opakowania nie ma nawet maleńkiej kropelki esencji, wykorzystałam produkt w 100%. Co ciekawe w środku nie ma nawet rurki. Wydajność tego kosmetyku to 4 miesiące. Prawdopodobnie nie kupię ponownie ze względu na cenę, szukam obecnie tańszych zamienników, ale całkiem szczerze mogę ten produkt polecić (zwłaszcza skórom suchym, normalnym, mieszanym). 



Komentarze

  1. Ta minka zdecydowanie odzwierciedla Twoje uczucie co do tej esencji xD Ja się trochę boję takich rzeczy, że mnie zapchają a kosztują tyle, że jak się nie sprawdzą to będzie szkoda :/ Celuję teraz w Vianka - polska eko marka, sprawdził mi się płyn micelarny nawilżający (jako tonik rano) i krem pod oczy, teraz poluję na peeling do ciała i mgiełkę-tonik nawilżający :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta minka zasłoniła tez moje odbicie (niezbyt wyjściowe w tamtym momencie) na zakrętce :) Zgadzam się, zawsze jest to ryzyko z tym zapchaniem, najlepiej zamówić próbki. O vianku wiele słyszałam, też mnie interesuje i korci :) Miałam właśnie ich cynamonowy peeling do ciała, dostałam w pracy i był super.

      Usuń
  2. Bardzo ciekawe produkty<3 Może wzajemna obserwacja ?
    Klaudiaonelive Blog<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Produkt ze Skin79 miałam w wersji miniaturowej, całkiem przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz