Różowe pomadki! Zamienniki Mac Candy Yum Yum

 

Cześć! Przychodzę do Was dzisiaj z makijażowym postem i pokażę część ze zbioru moich pomadek - dobrych zamienników Mac Candy Yum Yum. Wspomniana pomadka od Mac'a jest bardzo charakterystyczna. Jest w kolorze różowym, neonowym i dość jaskrawym, rzucającym się w oczy, fuksją w chłodnym odcieniu o lekko fioletowych/niebieskich podtonach, nie jest ani za ciemna ani za jasna, o matowym wykończeniu. Szminka ma jednak pewne wady. Jest dosyć droga (ok. 86 zł), nie każdy ma też okazję do obejrzenia i wypróbowania jej na żywo. Soczysty kolor bardzo zwraca uwagę i nie wszyscy odważą się nosić ten odcień na co dzień. W internecie krążą też opinie, że kosmetyk może wysuszać i podkreślać suche skórki. Czy warto więc wydawać prawie sto złotych na pomadkę, której będziemy używać raz na jakiś czas, na specjalne okazje? W takiej sytuacji możemy sprawdzić dostępne w drogeriach zamienniki.  

 

 

Przedstawiam moje propozycje: 

1. Makeup Revolution, Salvation Velvet Lacquer (odcień I fall in love) - najbardziej jaskrawy i najjaśniejszy z wszystkich wymienionych. Zaletą jest niska cena (ok. 15 zł), pomadka jest w płynie i zastyga na 100% mat. Niestety na ustach nie jest trwała, jest tak sucha że aż się kruszy i szybko zjada z ust, nieprzyjemnie się ją nosi. Może ktoś zna metodę jak ją "ograć" ?  

2. Maybelline, Color Sensational (odcień 902 - Fuchsia Flash) - kolejny, bardzo mocno zbliżony kolor do Candy Yum Yum. Pomadka od Maybelline nie jest jednak matowa - jest nawilżająca i błyszcząca. Komfortowo się ją nosi i jak na pomadkę nawilżającą dobrze się utrzymuje, nie ma problemu z jej dostępnością. Zdecydowanie polecam. 

3. Revlon, Colorburst Matte Balm (odcień 220 - Showy Flamboyante) - jedna z ulubionych w tym zestawieniu. Wygodna aplikacja (wykręcana kredka), matowe wykończenie bez wysuszania ust, bardzo przyjemna formuła - jak lekko nakładające się miękkie masełko/pianka. Ma przepięęękny odświeżający zapach mięty.  

4. Nyx, Full Throttle Lipstick (odcień 02) - totalny hit! Idealnie matowa i trwała, jednocześnie nie podkreśla suchych skórek i nie wysusza, wygląda bardzo porządnie na ustach. Ma idealne krycie za jednym muśnięciem i przyjemną konsystencję. Dodatkowo końcówka pomadki jest ścięta na kształt prostokąta i ma kanciaste brzegi, a nie okrągłe jak w standardowych pomadkach, co sprawia że możemy idealnie obrysować kontur ust (efekt jest jak przy użyciu dobrze zastruganej temperówki). RE-WE-LA-CJA. 

5. Golden Rose, Longstay Liquid Matte Lipstick (odcień 02) -  odcień różni się od wymienionych wyżej, jest trochę ciemniejszy. Pomadka jest płynna, nakładamy ją za pomocą aplikatora po czym zastyga na mat, "wpijając" się w usta. Jest bardzo trwała i utrzymuje się cały dzień, zetrzeć może ją jedynie tłusty rosół :) Przyjemnie pachnie wanilią.  

6. Golden Rose, Velvet Matte Lipstick (odcień 13) - matowa, w formie standardowego sztyftu. Jest dość sucha i tępa w momencie nakładania, może wysuszać usta. Na dobrze nawilżonych wargach wygląda jednak świetnie i bardzo dobrze się utrzymuje. Również jest odrobinę ciemniejsza i ciut cieplejsza.

 

Zdjęcie zrobiłam w naturalnym świetle, bez filtrów. Odcienie od dołu do góry: 1.Revlon,  2.Makeup Revolution, 3.Maybelline, 4.Golden Rose Liquid Matte, 5.NYX, 6.Golden Rose Velvet Matte Lipstick 

 

Tak prezentują się swatche po przetarciu płynem micelarnym. Możemy zauważyć, że najlepiej utrzymała się pomadka z Nyx, Golden Rose w płynie oraz Makeup Revolution (o dziwo na ustach tak dobrze się nie utrzymuje).  

Polecam Wam te odcienie na nadchodzące Walentynki. Godne uwagi i sprawdzenia są również: Makeup Revolution Iconic Pro (odcień It Eats You Up) oraz pomadki Barry M. 

Lubicie różowe szminki?